Myślę, że nikt z nas tego nie
dostrzega w pędzie codziennych spraw, ale niestety nie potrafimy żyć
pełnią życia. Chwile przepływają nam przez palce, a czas pędzi
nieubłaganie. A co jeśli to wszystko się zmieni w jednej chwili?
Na to trudne pytanie muszą odpowiedzieć sobie bohaterowie książki
Jojo Moyes „Zanim się pojawiłeś”.
Sam tytuł budzi obawę, że będzie to
kolejny ckliwy romans... Nic bardziej mylnego. To barwna powieść,
która w jednej chwili bawi, by za chwilę wycisnąć z nas morze
łez. Główny bohater książki Will Traynor w jednej chwili ze
sprawnego rekina biznesu, staje się zależnym od innych,
sparaliżowanym i przykutym do wózka człowiekiem. Lou Clark
natomiast tkwi w głębokiej skorupie obaw i boi się żyć w zgodzie
ze sobą. Pewnego dnia wszystko się zmienia. Ich osobne dotąd
drogi krzyżują się. Lou traci pracę w kawiarni, a jako jedyna
żywicielka rodziny musi jak najszybciej znaleźć nową posadę.
Trafia na rozmowę kwalifikacyjną do domu rodziców Willa i z dnia
na dzień staje się opiekunką człowieka sparaliżowanego,
pozbawionego chęci życia. Jej jedynym zadaniem jest praca nad tym
by w sześć miesięcy zmienił on zdanie odnośnie odebrania sobie
życia w szwajcarskiej klinice. Okazuje się to nie lada wyzwaniem,
które zaczyna pochłaniać ją bez reszty. Czy jej się to uda?...
Musicie przekonać się sami :)
Książka „Zanim się pojawiłeś”
ukazuję nie tylko przyjaźń bez granic, ale to jak wiele można
zrobić dla osoby którą się kocha. To heroiczna wola walki, którą
podejmuję się by oddalić to co nieuniknione. W książce nie ma
grama litości. Jest za miłość... ogrom miłości i oddania
drugiemu człowiekowi. Myślę, że warto zatrzymać się przy tej
powieści na chwilę i zastanowić się nad tym co jest tak naprawdę
ważne. To właśnie główna bohaterka udowadnia, że wstydem nie
jest pokazywanie swoich słabości, a wstydem jest bierne pozwalanie
na to by to właśnie one przejęły kontrolę nad naszym życiem.
Warto zapamiętać, że: "Człowiek
ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je
najlepiej, jak się da" i nie zapominajmy o tym szalonym pędzie naszych codziennych trosk :).
Miłego dnia i do zaczytania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz